Piękna fuksja czyli jak eliminować błędy w hodowli

Strona główna » Porady » Piękna fuksja czyli jak eliminować błędy w hodowli

wielkość tekstu:A | A | A

Piękna fuksja czyli jak eliminować błędy w hodowli.

Zawsze myślałem, że trzeba się bardzo starać żeby fuksje pięknie rosły i pięknie kwitły. Teraz, po tylu latach i tylu odmianach (ponad 1000 w naszej kolekcji) stwierdzam, że wystarczy po prostu wyeliminować ryzyka i za bardzo nie skupiać się na nich czyli fuksjach. Po prostu dać im żyć poprzez stworzenie odpowiednich warunków do życia.
Fuksja nie lubi częstego doglądania gdy rośnie i zaczyna kwitnąć. Trzeba dać jej spokój, nie obrywać każdego „niby” chorego listka. Jak usychają brzegi liści (ze względu na zbyt dużą ilość oprysku, nawozu czy słońca) to oznacza, że sama sobie z tym radzi i wypycha nadmiar toksyn i nawozu na brzegi liści tak żeby reszta dalej funkcjonowała. Jeśli oberwiemy taki liść to my, właściciele, którzy kochają fuksje, sami pozbawiamy jej sporej części, która odpowiada za fotosyntezę.

No dobrze, to było tak na początek.
A teraz – co nasza fuksja lubi i co sprawia, że będzie bezproblemowo rosła i co najważniejsze, kwitła?

To trudne pytanie bo są fuksje, które znoszą dużo i te które nie potrafią sobie poradzić z naszymi błędami. Dlatego skupię się na tych „trudniejszych” fuksjach dla nas.

A które to są?
Niestety te najpiękniejsze fuksje z największymi, z najbardziej pełnymi kwiatami (niezależnie od pokroju fuksji – i te wzniosłe, półprzewieszające, czy przewieszające).

W sumie jestem jedną z kilku osób w Europie (większość osób znam osobiście), które mogą się na ten temat wypowiedzieć. Na codzień obcuję z dwoma takimi osobami – moją żoną Izabelą Cieszyńską, która wie wszystko o fuksjach i Bożeną – naszą niekwestionowaną mistrzynią od ukorzeniania i cięcia fuksji.
Mógłbym wymienić więcej osób z Czech, Belgii czy Holandii ale idźmy do sedna.

Fuksja ma dobrze i szybko rosnąć bo klimat mamy taki, a nie inny więc istotne są doniczka i podłoże (zwane ziemią do kwiatów). O doniczkach pisałem kilka lat temu w poradach i są tam zdjęcia.
Co się liczy?
Drenaż, drenaż, drenaż – otwory średnicy minimum dwuzłotówki. Donica minimum 5 litrów.
Fuksja lubi dużo powietrza w korzeniach i ten drenaż powinien jej to dać ale jeśli fuksja do donicy czy skrzynki dostanie ziemi, a nie torfu to wilgoć, w dużej ilości i tak zostanie w donicy.

Dlatego ja stosuję torf o pH 5,5-6,5 i co najważniejsze o frakcji 5-40 czyli z odsianym miałem torfowym i z grubymi kawałkami. Będzie to powodować, że fuksja znajdzie dla korzeni powietrze pomiędzy tymi grubymi kawałkami. Woda też będzie miała łatwiejszy dostęp do otworów drenacyjnych i nie będzie zalegać w podłożu.

Tak naprawdę, odpowiednie podłoże i odpowiednia donica (co jest ściśle powiązane) to 90% sukcesu w hodowli – to jest to co fuksja kocha najbardziej – „dobry początek”. I żadnych podstawek, a jeśli musicie je stosować to usuwajcie z nich nadmiar wody, który wycieka z donicy. Taki torf kompostuje przez prawie dwa sezony więc nie trzeba go wymieniać co rok (chociaż można).

Co nam to daje?
Fuksja szybko rozwija korzenie, nawet jak pada deszcz to korzenie nie gniją, może trzeba częściej podlewać ale przecież podlewamy za każdym razem z nawozem więc lepiej rośnie. A jeśli pada i nie podlewamy to nawóz długodziałający po prostu działa.

No to czym nawozić nasze fuksje?
O tym dużo już pisałem. Jest nawóz długodziałający, też dobry jest nawóz zrównoważony NPK 20-20-20, Jest nawóz na kwitnienie NPK 10-30-20 (na tysiące kwiatów). Na tą chwilę napiszę co stosować do sierpnia).

Jeśli ktoś nie lubi się bawić w nawożenie za każdym podlewaniem to proponuję nawóz długodziałający w granulkach – mankamentem tego nawozu jest to, że nasza fuksja lubi mieć średnio mokro w podłożu więc nawóz będzie się długo uwalniał. Dlatego co 2 lub 3 podlanie stosujemy nawóz na kwitnienie NPK 10-30-20 w dawce maksymalnie 2 gramy (lepiej 1 lub 1,5 grama). I tak możemy do sierpnia bo mamy dodatkowo nawóz długodziałający (piszę to w marcu 2020 i może piszę inaczej niż x lat temu ale też nabrałem większego doświadczenia z odpowiednio zmieszanymi nawozami długodziałającymi).

Gdzie nasza fuksja będzie najlepiej rosła i kwitła?
Najlepszy jest półcień lub nawet cień. Jeśli fuksja ma pięknie kwitnąć to tylko jeśli słońce widzi ją w pełni w lato po godzinie 16. Pewnie poradzi sobie po godzinie 14 ale naprawdę nie może być w pełnym słońcu.

Dlatego najlepszy jest taras, balkon od strony zachodniej, północnej lub częściowo na wschodnią stronę. Na stronie południowej na pewno nie poradzi sobie szlachetna fuksja o dużych i pełnych kwiatach. Te z drobniejszymi kwiatami powinny wytrzymać ale czy o to nam chodzi – żeby wytrzymała? Przecież ma mieć tysiące kwiatów.
Jeśli fuksja dodatkowo będzie miała średni lub mocny przewiew to nasza fuksja będzie po prostu szczęśliwa bo ani pasożytnicze grzyby czy owady bardzo tego nie lubią (tego przewiewu).
O pasożytach już pisałem w poradach po lewej stronie na dole strony – kliknij tutaj żeby przeczytać porady.

Za malutki kawałek mojego życia napiszę co robić od sierpnia żeby nasza fuksja dobrze przygotowała się do zimy w piwnicach, garażach czy w domu na parapecie.

Pozdrawiam

Adrian Cieszyński